Można tak przypuszczać ze względu na porcję witamin jaką dostarczyli sobie uczniowie kl.VI zjadając owocowy model układu słonecznego. Obok jabłek i melonów, które przedstawiały Słońce czy Ziemię, ze smakiem zjedliśmy granata będącego Marsem. Z dużym zdziwieniem konsumowaliśmy Neptuna w postaci figi, czy selerowego Merkurego. Piękny Saturn nie jednemu wykrzywił usta jako, że bywał cytryną. Po takiej bombie witaminowej na pewno wygramy z jesiennymi przeziębieniami.